Za wybory jakie podejmujemy w swoim życiu na pewno przyjdzie nam czas odpowiedzieć w przyszłości. Niestety bardzo często dochodzimy do takiej sytuacji, że żałujemy tego jak się potoczyło nasze życie. To jaką wybraliśmy szkołę lub studia albo kogo wzięliśmy sobie za żonę. Niestety konsekwencje naszych wyborów musimy ponosić przez całe życie.
Dla niektórych ich interes to całe życie. Tak też może być w przypadku biura tłumaczeń.
Jednak mi akurat udało się podjąć bardzo dobrą decyzję jeśli chodzi o wybór kariery zawodowej. Od najmłodszych lat bardzo łatwo przyswajaliśmy języki obce, dlatego postanowiliśmy rozwijać się w tym kierunku. Po ukończeniu dwóch kierunków studiów, czyli lingwistyki oraz filologii udało mi się podjąć pracę w miejscu jakim jest biuro tłumaczeń, które można nazwać też jako agencja tłumaczeń. Do moich obowiązków, co jest zapewne dla was niespodzianką należy wykonywanie tłumaczeń. Specjalizuje się w wykonywaniu tłumaczeń specjalistycznych, a mianem tym możemy określić tłumaczenia techniczne, które polegają na stworzeniu specyfikacji, opisu lub dokumentacji jakiegoś produktu. Trudnością w tym procesie jest konieczność używania fachowego i specjalistycznego słownictwa. Aczkolwiek ostatnio też szef obdarzył mnie dużym kredytem zaufania i pozwolił mi na wykonywanie czegoś co nosi nazwę tłumaczenia symultaniczne, czyli mówiąc w skrócie tłumaczenia w czasie rzeczywistym wykonywane podczas spotkań biznesowych lub konferencji politycznych. Praca ta wymaga ode mnie dość dobrej znajomości języków obcych oraz dużej cierpliwości i odporności na stres, co muszę przyznać, że udało mi się opanować. Moja praca sprawia mi wiele satysfakcji i przynosi mi dosyć dobre zarobki.
Ciemniejsza strona mojego życia zaczyna się dopiero po powrocie z pracy kiedy spotykam moją żonę, która była moją największą pomyłką w życiu. No cóż nie można mieć wszystkiego na tym samym poziomie. Rzeczy muszą się wyrównać i musi zaistnieć balans między udanym życiem zawodowym, a beznadziejnym osobistym.