Od dzieciństwa mieszkałam z rodzicami w małej, wiejskiej miejscowości. Mieliśmy niewielkie gospodarstwo i liczący już sporo lat dom. Pomimo konieczności długich dojazdów do szkoły szkolnymi autobusami i pks’ami, kochałam całym sercem to miejsce.
Szukaliśmy tanich przeprowadzek w Krakowie
Może nie miałam wielu przyjaciół, gdyż miejscowość liczyła zaledwie trzydziestu mieszkańców, jednak miałam tyle pracy i zajęć, że nigdy nie narzekałam na nudę. Jednak kończąc liceum wiedziałam, że będę chciała udać się na studia. Oczywiście w moich okolicach, nie było żadnych prestiżowych uczelni, a mi zamarzyła się weterynaria. Kierunkiem przeprowadzki był Kraków. Na studiach poznałam mojego męża i to on skłonił mnie do przeniesienia się do tego miasta na stałe. Każdego dnia w szarych blokowiskach tęskniłam za zielenią i sielską atmosferą mojej rodzinnej miejscowości. Męczyłam się w tym betonowym zgiełku. Po narodzinach pierwszego dziecka postanowiliśmy, że musimy zmienić mieszkanie na większe, wtedy namówiłam męża na dom jednorodzinny na obrzeżach miasta, to była jedyna okazja. Nie obyło się bez długich kłótni jednak po tygodniach debat zaczęliśmy szukać firmy oferującej tanie przeprowadzki kraków. Oczywiście najwięcej problemu przysporzył nam transport mebli, do naszego nowego ślicznego domu z bali pod samym lasem.
W końcu odżyłam, całe dnie spędzałam w ogrodzie i założonym przeze mnie ogródku warzywnym. Nawet mój mąż stwierdził, że to był świetny pomysł gdyż pierwszy raz widzi jak promienieje. Uwielbiam nasz dom i wiem, że na pewno dożyje tu starości.