Inspekcja kanalizacji w odziedziczonym budynku

Po dalszym krewnym odziedziczyłem budynek, który kiedyś służył w przemyśle – mieścił się w nim mały zakład produkcyjny, magazyny i biura. Ogółem wydawał się w dobrym stanie i miał dobrą lokalizację, ale chciałem to dokładnie sprawdzić.

Inspekcja kanalizacyjna i inne

profesjonalna inspekcja kanalizacjiPlanowałem przerobić budynek na modne teraz apartamenty industrialne, ale nie wiedziałem, czy warto i w jakim stanie są wszystkie instalacje. Wiedziałem tylko, że kilkanaście lat wcześniej były wymieniane. Ściągnąłem więc różnych specjalistów, którzy mieli ocenić stan techniczny wszystkich instalacji oraz ścian. Okazało się, że instalacja wodna i elektryczna są w bardzo dobrym stanie, nie trzeba ich wymieniać i można dołożyć do nich nowe elementy. Sam budynek również był w dobrym stanie i można go było wykorzystać na apartamenty, ale zastrzeżenia budziła kanalizacja, ponieważ profesjonalna inspekcja kanalizacji wykazały, że w nieużywanych rurach są stare, zaschnięte osady i zanieczyszczenia, przez które kanalizacja mogłaby się szybko zapchać, gdy będzie znów użytkowana. Wiedziałem, że przy remoncie trafi do niej sporo zanieczyszczeń związanych z prowadzonymi pracami, więc jeszcze przed nimi trzeba było zająć się tym problemem. Zgodnie z zaleceniami inspekcji zatrudniłem firmę, która specjalizuje się udrażnianiu rur. Sami specjalną kamerą ocenili stan rur i wzięli się do pracy, która szła mozolnie, ponieważ trzeba było czasu, żeby wszystko dokładnie usunąć, nawet jeśli mieli do tego dobry sprzęt. No i samych rur do czyszczenia było bardzo dużo, ale wiedziałem, że warto poczekać na efekty. Kiedy firma skończyła pracę, można było brać się za remont.

Po nim znów zadzwoniłem po inspekcję kanalizacji, która tym razem wykazała, że w udrożnionych rurach nie pojawiły się żadne nowe zatory i złogi osadów, nie potrzebowały nawet kolejnego profesjonalnego czyszczenia.