Jestem typową kobietą. Zakupy to moja specjalność. Bardzo lubię spędzać długie godziny w galeriach handlowych. Kosmetyki, perfumy, ubrania – mogę o tym mówić godzinami. Jednak moją największą pasją są błyskotki. Może dlatego mąż nazywa mnie sroką. Ostatnimi czasy upodobałam sobie piękny naszyjnik z wyjątkowym kamieniem…
Krzemień pasiasty w biżuterii
Diamenty, brylanty i inne drogie kamienie – to nie dla mnie. Owszem, podobają mi się, ale bardziej cenię sobie kamienie. W swoim biżuteryjnym zbiorze mam mnóstwo wyrobów z bursztynu. Bardzo lubię ten kamień. Jednak uznałam, że czas na coś nowego. Przyznam, że długo szukałam czegoś wyjątkowego i niebanalnego. W końcu znalazłam. Na wystawie jednego ze sklepów jubilerskich widniała tabliczka: biżuteria z krzemieniem pasiastym. Jak tylko zobaczyłam naszyjnik z wykorzystaniem tego kamienia – wiedziałam, że oto znalazłam coś wspaniałego. Przymiarka tylko utwierdziła mnie w tym przekonaniu – to coś dla mnie. Głęboka, szara barwa z przecinającymi paskami prezentowała się wyjątkowo i tak oryginalnie na tle typowej biżuterii z użyciem klasycznych dodatków, przykładowo cyrkonii. Moją uwagę zwróciła także gładka powierzchnia kamienia. Sądzę, że będzie dobrze komponował się z każdym typem stroju – tym eleganckim oraz mniej formalnym. Jestem zadowolona, że krzemienie pasiaste coraz częściej spotyka się w biżuterii. Niewykluczone, że kupię jeszcze bransoletkę i kolczyki do kompletu. Widziałam wiele wzorów, dla każdej pani coś się znajdzie.
Kolczyki, naszyjniki, bransoletki, kolie – która z nas tego nie posiada? są jednak takie egzemplarze, które darzymy szczególnym sentymentem. Przywołują miłe wspomnienia lub kogoś przypominają. Albo są po prostu wykonane z użyciem wyjątkowego surowca. Ja już taki znalazłam…