Zbliżały się wakacje, dla większości niestety były one pracujące. Skończył się czas dzieciństwa i trzeba było zacząć na siebie zarabiać. Ja postanowiłam w tym roku, wybrać się za granicę do pracy. Niestety, wszystkie oferty jakie znalazłam, wymagały znajomości języka angielskiego przynajmniej na poziomie podstawowym, żeby jakoś się komunikować. Myślałam, że to przekreśli mój plan na wyjazd.
Czas poznać język angielski
Na szczęście z pomocą przyszedł mi internet, bo tego samego dnia, dostałam powiadomienie na maila o tym, że przydatny kurs angielskiego w Bydgoszczy jest prowadzony akurat niedaleko mnie i zapraszają chętnych. Pomyślałam, że czemu nie miałabym spróbować. Miałabym szansę, żeby zgłębić język i do tego móc wyjechać do pracy. Miałam nadzieję, że ekspresowo będę się tam mogła czegoś nauczyć. Zależało mi na samych podstawach, bo przyznam, że nic nie umiałam. W szkole miałam niemiecki, którego za bardzo się nie nauczyłam i wszystkiego zapomniałam po latach. Jedyne co umiałam powiedzieć i po angielsku i niemiecku to tak i nie. Więc nie było mowy o żadnym wyjeździe, jeżeli nie potrafiłabym się chociażby o drogę zapytać. Uznałam, że język angielski jest najbardziej uniwersalny i wszędzie po angielsku się dogadam, więc zaczęłam się go uczyć na kursie. Zrobiłam postępy bardzo szybko, pewnie dlatego, że miałam motywację. Musiałam szybko się nauczyć, bo już za miesiąc miałabym wyjazd do pracy. Tak więc mój ekspresowy kurs się udał i pojęłam najważniejsze zdania i zwroty.
Wszystkim polecam takie kursy doszkalające, ponieważ w szkołach nie zawsze się skupiamy na nauce, gdy coś jest obowiązkowe. Większość z nas, dopiero po czasie twierdzi, że mogła się lepiej uczyć, a nie spędzać czas na głupotach. No ale od tego są kursy, by uzupełniać nasze braki.