W ciągu najbliższych trzydziestu lat szacuje się aż dwukrotny wzrost zapotrzebowania na żywność w efekcie zwiększania ludzkich populacji. Efektem tego są poszukiwania alternatywnych źródeł żywności, które pozwolą zaspokoić rosnące zapotrzebowanie. Ważnym aspektem jest przyszłe zmniejszenie powierzchni, na której możliwe będzie hodowanie zwierząt oraz uprawianie roślin. Czy rzeczywiście rozwiązaniem będą jadalne owady?
Jadalne owady jako produkt przyszłości
Do najczęściej hodowanych w celach konsumpcyjnych owadów można zaliczyć chrząszcze, mrówki, gąsienice czy pszczoły. Nieco rzadziej hodowane są koniki polne i świerszcze, a najrzadziej termity. I choć w niektórych krajach spożycie owadów jest powszechne, to w Europie wciąż jeszcze cechuje je niski poziom akceptacji społecznej. Warto jednak poznać zalety tego rozwiązania. Coraz popularniejsze stają się jadalne owady dla ludzi. Mogą one smakować ciekawie i zachęcająco, jak na przykład mącznik młynarka, który ma nieco orzechowy posmak, wpada w nutę umami i jednocześnie wyróżnia się kruchością tekstury. Aromat tego owada przypomina nieco zborze oraz drewno. Świerszcze wyróżnia łagodny i kremowy smak, z kruchą teksturą, nieco przypominającą aromatem kurczaka, zboże oraz bulion. Natomiast koniki polne są chrupiące i w smaku przypominają krewetki. Ciekawe jest to, że mrówka rudnica wyróżnia się intensywnym i cytrynowym posmakiem.
Owady mogą stanowić bogate źródło składników odżywczych, jednak ich poziom jest uzależniony od gatunku, spożywanych pokarmów, stadium rozwojowego czy środowiska życia. Przyswajalność białka pochodzącego z owadów jest na bardzo wysokim poziomie i może osiągać ponad 75%. Większą zawartością białka wyróżniają się osobniki dorosłe oraz takie, które były karmione otrębami. Największa ilość białka wyróżnia motyle, chrząszcze i ćmy.